Percy
Dobiegliśmy do Wielkiego Domu. Na schodach wejściowych siedział uśmiechnięty od ucha do ucha chłopak. Pierwsze co przyszło mi na myśl na jego widok to Luke. Byli do siebie uderzająco podobni. Oboje mieli włosy w kolorze ciemnego blondu, byli wysocy i dobrze zbudowani. Jednak ten Sam wydawał się przyjemniejszy niż syn Hermesa. Widziałem, że dziewczyny z domku Afrodyty wariowały na jego widok. Gdy jego wzrok padł na Ann i mnie oczy zalśniły mu niepojętym szczęściem. Podbiegł do mojej dziewczyny wygadując:
- Ale ty wyrosłaś! No nieprawdopodobne! Ile to lat minęło? Siedemnaście? Tak bardzo przypominasz ojca! - poczym przytulił dziewczynę. Ogarnęła mnie zazdrość, co on sobie myśli?! To moja dziewczyna! Już miałem mu przyłożyć, ale potem przypomniałem sobie, że to przecież jej brat.
- Ty pewnie jesteś Percy? - rzekł w moją stronę odklejając się od zdziwionej Ann - Jesteś tak podobny do Amandy! Jak dwie krople wody i to dosłownie!
- Do kogo? - spytałem głupkowato
- Nieważne... O widzę pannę McLean - wykręcił się Sam, choć tak jak powiedział po chwili dołączyła do nas Piper wraz z Jasonem.
- Miło mi cię poz... - zaczęła córka aktora.
- My się znamy - Lee urwał dziewczynie a ta zrobiło zdziwioną minę.
- Czemu tak mnie obserwujecie? - spytał Sam po pewnej chwili - Zrobiłem coś złego?
- Nie, tylko my cie nie znamy - rzekła Annabeth a chłopak spojrzał na nas oczami pełnymi oburzenia.
- Jak to możli... No tak na Chejrona nie ma co liczyć
- Wybacz, nie miałem pojęcia jak im to powiedzieć więc skoro ty już tu jesteś to powiedz im prawdę - powiedział najspokojniej w świecie Chejron
- Koniec czasu! Peter dał czas tylko do pojawienia się pierwszej osoby! Teraz sami będą musieli ją odkryć - chłopak wydawał się być załamany - Wszystko trzeba zacząć od początku a mamy tylko dwa miesiące do jej powrotu...
- Mam dość! - nerwy mi eksplodowały
- Nie tylko ty - szepnęła smętnie Hazel, która musiała przybyć chwilę po Piper i Jasonie
- Cejron mówi coś o wojnie z gigantami! Dowiedziałem się, że mam lub miałem siostrę! Potem jakiś gość pojawia się z nikąd i gada o tym, że czas na niewiadomo co się skończył! I to wszystko jednego dnia! - zacząłem drzeć się na pół obozu
- Percy ma rację. Żądamy wyjaśnień! - poparł mnie Jason i Piper, która od chwili gdy Lee jej przerwał nie odzywała się ani słowem. W końcu odezwał się się nasz nowy heros, ale nie wyjaśnił nam o co chodzi. Powiedział tylko:
- Mają rację, trzeba odkopać kasete...
***
Kilejny rozdział za mną mam nadzieję, że Wam się spodoba :3
Córka Posejdona
Super! Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuń~Heroska
Chczem kolejny rozdział *O*
OdpowiedzUsuńKOOOOOOCHM XD :3 :3 :3 :3
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny ^^ ?
Zapraszam do sb :3 http://chyba-sie-w-nim-zakochalam.blogspot.com/
Mroczna
Hej :D No tak, od czego zacząć... Och no tak: BLOG O HEROSACH YEAH!! *.* No dobrze, trzeba ogarnąć. Na razie trochę nieogarniam o co chodzi, ale mam dziwne podejrzenia, że ma to jakiś związek z wojną z Voldemortem (no skoro już tu było wspomniane o HP xD) Beznosy zawsze coś popsuje! Ja to wiem *tup* Rozdziały na razie są krótkie, ale jestem pewna, że wszystko z czasem się zmieni, na razie się cieszę, że nie miałam tyle do nadrabiania (O ezu ile to ja tego mam na innych blogach? O.O). To chyba na razie na tyle, czekam na kolejny, życzę weny i zapraszam do mnie (Uwagi: może jeszcze nie teraz, ale mogę ryć psychikę xDD) http://demigodofbrooklyn.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń~Lucy (>^.^<)
Ps. jeżeli mogę prosić, to czy mogłabyś wyłączyć weryfikację obrazkową? To trochę przeszkadza w dodawaniu komentarzy.