poniedziałek, 25 listopada 2013

Rozdział 3

Percy

Zapadła chwila ciszy po tym jak Sam powiedział, że szuka kasety. I to ja jestem dziwny! W tych niezręcznyh dla mnie minutach spokoju zauważyłem, że Wielki Dom został otoczony przez dzieci Aresa i wstęp do Sama ma tylko siódemka wraz z Chejronem i Kalipso, która jest aktualną dziewczyną Valdeza. Wracając do Sama. Ja tego wszystkiego nie pojmuję! Wpierw cudowny powrót bohaterów następnie centaur mówi nam o wojnie gigantów i dowiaduję się, że mam siostrunie. Na deser pojawia się nowy heros, który szuka kasety. Gdzie tu logika?! Ciszę i moje bezsensowen rozmyślanie przerwał wściekły Frank
- Aaaaaa! Gadajcie po ludzku! Co ja jestem bóg domyślania się?! - krzyczał i w porywie gniewu o mało co nie odciął mieczem głowy wielce zdziwionej Hazel.
- Już rozumiem - rzekł Leo i wszyscy popatrzyli na niego wzrokiem mówiącym "no to nam wyjaśnij, bo to dla nas krew gorgony " - To jest kawał. Wygraliście i nabraliście nas. Gdzie jest ukryta kamera? - po wypowiedzi zaczął poprawiać fryzurę i zaglądać w krzaki.
- Eee jaka ukryta kamera? - zapytał Sam - Tu nie ma żadnej kamery. Wytłumaczę wam w inny sposób. Wiecie, że dzieje się coś dziwnego, ale nie wiecie co. My, ja i Chejron nie możemy wam tego wytłumaczyć. Jednak jest pewna kaseta na której nagrane jest całe życie wielikiej piątki
- Wielkiego czego?
- Wielkiej piątki. Jasonie słuchaj uważnie. Wracając do tematu na kasecie są odpowiedzi na dręczące was pytania. Jest na niej wszystko o wojnie. Jak pokonać gigantów i o waszym powołaniu...
- To na co czekamy? Włączmy ją! - Kalipso, która za sprawą życzenia swojego chłopaka zamieszkała w obozie wyraźnie chciała pomóc herosom. Jej entuzjazm przerwał jednak Chejron
- Wpierw moje drogie dziecko trzeba wykopać puszkę w której jest ukryta kaseta.
- A gdzie jest ta puszka? - równocześnie zapytali Hazel, Leo i Piper
Jak zwykle nie doczekaliśmy się optymistycznej odpowiedzi. Lee rzekł:
- Jeszcze nie wiem gdzie to jest, ale wkrótce się dowiem...

+++

Percy

Po południu wybrałem się z Annabeth na krótki odpoczynek nad jeziorem. Gdy doszliśmy na miejsce wilgotne powietrze od razu postawiło mnie na nogi. Ułożyliśmy się wygodnie na trawie i upajaliśmy się chwilą spokoju przerywaną jedynie przez szum wiatru i odległe wybuchy śmiechów obozowiczów. Ten odpoczynek przerwała Annabeth:
- Co o tym myślisz? Wiesz o moim bracie i tej kasecie.
- Błagam nie mówmy o tym, na samą myśl dostaje migreny - gdy to powiedziałem Ann zaczęła chichotać co niezmiernie mnie ucieszyło, bo od wczorajszej rozmowy z Samem zachowywała się dziwnie cicho.
- Dobrze, dobrze koniec tematu. Tylko wiesz ja Sama pamiętam... W dzieciństwie go już spotkałam. To takie urwane wspomnienie. Jakby ktoś za wszelką cenę chciał usunąć je z mojej głowy, ale jego moc jest zbyt silna i pozostały jego fragmenty...
Byłem zdziowiony wypowiedzią mojej dziewczyny, ale w chwili gdy dowiedziałem się, że mam siostrę sam odczuwałem coś podobnego.
- Może porozmawiaj o tym z Lee. Tylko on wie coś na ten temat.
- Wiem, ale coś mnie powstrzymuje, sama już nie wiem. To mnie dobija.
- Skoro cię to tak dręczy to mam pomysł - porwałem ukochaną i razem z nią wskoczyłem do jeziora. Słyszałem krzyki przestraszonej Annabeth, ale powinna to przewidzieć, chodzi z synem Posejdona. W końcu odrobina zimnej wody pomaga na wszystkie bóle, no i potrzeba nam odrobiny rozrywki. Tak więc resztę popołudnia spędziliśmy na odwiedzaniu wodnych nimf.

+++

Sam Lee

Wszystko nie tak. Jesteśmy w tyle i muszę się bawić w szukanie kaset. Jeśli Amanda, Charlie, Wandy lub co gkrsza Peter się o tym dowie to wolę nie myśleć co ze mną będzie. I jeszcze ta Maya! Powinna być już w obozie, a mija kolejny dzień. Te myśli kłębiły się w mojej głowie podczas mozolnej wędrówki do centrum obozu. Z moich wyliczeć to w centrum przez Charliego została schowana kaseta. Gdy ja, Chejron i te biedne dzieciaki (poza Percym i Annabeth, którzy gdzieś zabłądzili) doszliśmy na miejsce rozpoczeliśmy męczącą pracę. Po ok. 2-3 godzinach dokopaliśmy się do metalowej ścianki. Nakazałem Jasonowi pobiec po syna Posejdona i moją następczynię. Gdy wszyscy byliśmy w komplecie wyciągnąłem całe opakowanie naszej prawdy.
- Teraz nastąpi przełomowa chwila - powiedziałem i odkręciłem wieczko - W środku jest kaseta, która jest... CO?! Nie wierzę własnym oczom! - w środku nie było kasety, nie było tam nic poza malutką karteczką z króciutkim listem:

Droga Piątko!
Z obawy, że Peter dowie się o waszych zamiarach zabrałam kasetę i ukryłam historię w bezmiecznym miejscu. Wybaczcie mi.
   
                                  Zielonooka

-Co toma znaczyć?! - zapytała mnie Ann - Co za Zielonooka? - nie mogłem, nie potrafiłem jej odpowiedzieć.
Wyszpetałem tylko jedno imię, imię, które dręczyło mnie od kilku dni
-Maya...

***
Koniec Rozdziału 3! Po ok. 2 tygodniach napisałam kolejną część przygód herosów :D  Mam nadzieję, że spodoba wam się moje pisadełko :3

Córka Posejdona

6 komentarzy:

  1. Fajne Fajne!!
    Ale pisz szybciej!! Bo Cie w szkole zdziele łukiem!! >. <

    OdpowiedzUsuń
  2. Wedle twojego życzenia komentuje ten rozdział :*

    Przeczytałam, świetny, pisz szybko! :D <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny, niestety nie mam czasu go szczegółowo skomentować, więc powiem tylko pisz dalej.

    Życzę ton weny!

    PS: Zostałaś nominowana do versatile blogger adward, więcej informacji na moim blogu.

    Pozdrawiam Amadea.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nominowałam cię do LBA
    Oto link:
    http://przygody-heroski-elizabeth.blogspot.com/p/nominacje.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Super piszesz! Dodawaj szybko kolejny rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. TO JEST SUPER!Pproszę kontynuuj tą opowieść.😉

    OdpowiedzUsuń